Do ringu przychodzi mistrz WWE - Cody Rhodes. Gdy chciał już coś powiedzieć to wybrzmiała muzyka.. Johna Ceny! Kiedy wszedł do ringu to kazał mu się zamknąć nazywając go przy tym dzieciakiem. To będzie jego 20 WrestleMania oraz 12 walka o mistrzostwo. Stwierdza, że Cody nie powinien się zatracać w tych wszystkich głosach i dźwiękach. Powinien posłuchać jednego głosu i to tego któremu spogląda teraz w oczy. Niedziela to dzień, w którym po raz ostatni zawalczy na WrestleManii. Nikt nie miał takie możliwości zakończyć karierę jak on ma. Nie jest wstanie przygotować się na człowieka, który ma zamiar umrzeć. Nikt nie wierzy że to prawda. Myślą że powrócę. Nie ma czegoś takiego jak zakończenie kariery. Jest zawsze One More Match. Każdy wrestler jest niepewnym i przestraszonym przegrywem. Każdy inny wrestler potrzebuje aby o nim mówiono i pisano. Gdy to zostawiają to są zdania na swoje żałosne życie i człapią się tutaj z powrotem. Ma miłość i radość w życiu ich (fanów) nie potrzebuje. Jest tutaj aby odebrać tytuł Cody'emu i każdemu z osobna na zawsze. John mówi, że go ostrzegał. W zeszłym roku każdy brał go na barki w geście triumfu i dawali mu zegarki. Kiedy byliśmy sami powiedział mu, że każdego dnia kiedy będzie go nosił to będzie ciężej i w niedzielę będzie zbyt ciężko i przegra. Cody przejmuje się tymi ludźmi. Cena mówi mu, że on nie pisze historii, zwycięzcy ją piszą. Podzieli się czymś. Kiedy wybrał na Elimination Chamber to wiedział, że pokonanie go na WrestleManii będzie niemożliwe. Zmieniło się to wtedy co powiedział The Rockowi. Dał mu wybór. Czy będzie chciał robić to co oni chcą czy chce wygrać. Kiedy podjął już decyzje, on już wiedział że Cody nie ma szans. Zrobił to czego Cody by nie zrobił. Udowodnił że nie ma on znaczenia. Ci ludzie zrobią z niego ich własna wersję prawdy i kiedy przestanie się nimi przejmować, zdobędzie wszystko co będzie chciał w życiu. Jest zbyt słaby żeby to zrozumieć. W przeciwieństwie do pokonania go, masz wybór. Robisz to co oni uważają za dobre czy wygrywasz. Jesteś silny, twardy i napędzony, ale także przestraszony, niepewny oraz naiwny. Nosi ten garnitur ponieważ chce kimś być, ma te tatuaże żeby kimś być. W niedzielę sprawi że będzie kimś. Kimś kto zrozumie że sukces jest wtedy kiedy złamie więzi z każdym. Dowie się, że nie jest ani kapitanem ani rozgrywającym. Kimś kto nie ma jaj żeby być ostatnim prawdziwym mistrzem. Cody stwierdza, że John zawsze ma coś do powiedzenia. Fani zaczęli buczeć na mistrza WWE, więc John Cena zapytał się go czy naprawdę oto walczy. Cody wspomina jak to John mówi, że nie grzebie talentów, i że on jest tym talentem. Mówi, ze zna cmentarz talentów, które się z tym nie zgodzą. Pyta się Johna czy zna imię osoby, która trzyma mikron albo osoby obok niej. Twierdzi że to nie jest to samo WWE. Odkąd GOAT'a (Najlepszego w Historii) nie ma od Elimination Chamber to przekaże mu swoją perspektywę. Jest przereklamowany, apodyktyczny oraz kończy mu się czas. Do tego jest bledszy niż Sting na gali Great American Bash w 97 roku. Mamy 2025 rok i John wciąż nie umie walczyć. Mamy mieszane reakcje wśród publiczności, którzy skandowali 'You Can't Wrestle' oraz śpiewali potem 'Cody, Cody Rhodes'. Cena zawał ich idiotami. Mówi Cody'emu że oni są tacy jak on. Nie wiedzą czego chcą. Nie musi walczyć aby go w niedzielę pokonać. Cena tracił ręką w głowę Cody'ego, po czym wyniósł go pod Atittude Adjustment, lecz Cody Rhodes się wydostał i wykonał mu CrossRhodes!!! Tak kończy się ostatnie SmackDown przed WrestleManią 41!!!








Brak komentarzy:
Prześlij komentarz